niedziela, 30 listopada 2014

Poducha 50x50 i pierwsze blogowe trudności

50 x 50 cm taka milusińska :) moja ulubiona
Hej Aniu mimo, że Tutaj cisza, u mnie cały czas praca wre. Odpuściłam bloga i skupiłam się na przygotowaniu kilku konkretnych robótek...postawiłam na PODUCHY. Także najpierw druty i szydelko poszly w ruch, a potem mój stary Łucznik.

Zaczęłam realizować moje ...jeszcze krakowskie pomysły :) Powstały już 3 poduchy....jedna z nich na zdjęciu. Kilka leży nieukończonych ....niestety wczoraj rano wysiadła mi maszyna do szycia :( po kilku próbach naprawy chyba muszę jej odpuścić. Gdy kupowałam mojego starego ŁUCZNIKA miał ze 30 lat, a to było 10 lat temu :) Także chciał nie chciał rozgladam się za nową maszyną.

Wielkim utrudnieniem okazały się zdjęcia ...których nie mam czym zrobić, a że nie potrafię to inna sprawa :D ...jak ja Ci w tym momencie zazdroszczę męża fotografa ;), ale i cieszę się, że miałam kogo poprosić o kilka wskazówek :) Szkoda, że nie mieszkacie trochę bliżej Warszawy ...miałabym najpiekniejsze na świecie fotografie... Nie miałam pojęcia, jakie to jest trudne, także wielki SZACUN dla Was obojga za piękne zdjęcia ...przepraszam trojga-przez chwilkę zapomniałam o głównym modelu :) ...a że powoli wdrażam się w blogowy świat to i wrzucę tutaj link do Waszej galeryjki :) 

Jak patrzę na tą poduszkę to nie mogę się powstrzymać ....żeby domalować ...

teraz lepiej :) 
Także wracam do pracy i pozdrawiam z zimnej dziś Warszawy :)





4 komentarze:

  1. Te pomponiki po bokach niewątpliwie dodają jej uroku! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) ...jak mi miło, że do mnie też ktoś zajrzał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, a myślałam, że te czerwone dodatki to z włóczki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałam domalować duszyczkę :) bo niestety tego nie udało się sfotografować :)

      Usuń